Kwasy Omega3- Rycerze Twojego Królestwa.

Byliśmy wszyscy bardzo podekscytowani. I choć każdy bardzo się starał, nasze małe nóżki nie wiadomo dlaczego nie mogły ustać a jednym miejscu. Nasza pani starała się nas „ogarnąć’ w tej kolejce ale było to niezwykle trudne. Nie żebyśmy byli rozrabiakami ale dziś był ten dzień, gdy dostawaliśmy „tran”. Nie za bardzo mieliśmy pojęcie co to jest ten „tran” ale przecież i tak najlepsze dostawaliśmy potem do ręki.

Gdy nadeszła pani z butelką emocje sięgnęły zenitu: podchodziliśmy kolejno, otwieraliśmy nasze dzioby a pani dużą łyżką wlewała każdemu ten tran. Był ohydny, tłusty i śmierdział rybą i zupełnie nie rozumieliśmy po co nam to lekarstwo. Nikt przecież nie był chory. Ale każdy cierpliwie to znosił, bo potem następowała nagroda: każdy dostawał do łapki dużą szczyptę …soli. Podejrzewaliśmy, że Pani nas nabiera mówiąc, żeby wsypać ja do buzi na to ohydztwo. My zostawialiśmy ją na deser, jak już przełknęliśmy to tłuste. I mimo, że jakaś szara była ta sól- smakowała wybornie!

No cóż. Te czasy minęły. Dziś nie do pomyślenia jest, by w przedszkolu… jedną łyżką… jakiś tran. Dziś higiena, przepisy i kwasy Omega3.

Jedno się nie zmieniło: konieczność suplementacji kwasami Omega3. Dlaczego? Bo są nam potrzebne do życia a sama ich sobie nie „wytworzysz”.

Dzięki nim dobrze pracuje mózg i cały system nerwowy. Nie idziesz dwa razy w to samo miejsce „po co ja tu przyszłam”, bo wspierają pamięć i koncentrację. Twoje dziecko nie boryka się z ADHD, nie jest agresywne a na lekcjach potrafi się skupić. Dzięki temu nie ma kłopotów z nauką. Kwasy Omega3 są budulcem dla mózgu i dlatego również zalecane są w czasie ciąży i karmienia.

Dla serca i całego układu krwionośnego Kwasy Omega3 też maja olbrzymie znaczenie. Wspierają prawidłową pracę serca, przeciwdziałają arytmii i innym chorobom mięśnia sercowego, mają wpływ na poziom cholesterolu i trójglicerydów a co za tym idzie przeciwdziałają miażdżycy. Mają zdolność rozrzedzania krwi i dzięki temu przeciwdziałają tworzeniu się zatorów i zakrzepów. No i zmniejszają ciśnienie krwi.

Wspomagają funkcjonowanie wzroku i mają właściwości przeciwzapalne– co przy szalejącej właśnie dookoła grypie ma niebagatelne znaczenie!

A stawy? Kwasy Omega3 są niezastąpione w bólach i chorobach stawów. Chronią przed zapaleniem stawów a jak już dopadnie cię jakiś „reumatyzm” -łagodzą bóle i sztywność. Poza tym ułatwiają wchłanianie wapnia więc nie borykasz się z osteoporozą.

Profilaktyka przeciwnowotworowa też nie może się bez nich obejść a uciążliwe choroby skórne: atopowe zapalenie skóry, łuszczyca czy trądzik również mają sprzymierzeńca w Omega3.

Wnioski? TRZEBA BRAĆ!

Tylko które? W aptece- cała półka w Omega. Stoisz i omiatasz bezradnie kolorowe opakowania. Czym się kierować?

rekin

Przede wszystkim NIE z dużych ryb. Duże ryby długo żyją i zdążą tyle „nałapać” zanieczyszczeń z mórz, że potem nam je z satysfakcją przekazują. NIE z hodowlanych- jak potrzebujesz antybiotyku- poproś lekarza – nie korzystaj z „przerobionego” w rybie. CZYTAJ na opakowaniu, czy są tam w ogóle kwasy EPA i DHA (mogą być ALA- te roślinne). No i czy otoczka jest z żelatyny rybiej czy może wołowej albo wieprzowej (!!).

Ja nie mam takiego problemu. Mam sprawdzone, przetestowane, z certyfikatami i jak rozgryzę- PACHNĄ rybą (to pierwszy test na jakość).

Pozyskiwane są z sardynek i sardeli, małych ryb głębinowych z czystych łowisk oceanu spokojnego w okolicach Chile i Peru, przez co zawartość zanieczyszczeń (rtęci, PCB, dioksan) jest zminimalizowana. Wytwarzane są w procesie destylacji cząsteczkowej w niskiej temperaturze, bez wykorzystania rozpuszczalników chemicznych i kwasów nasyconych. Proces ten pozwala uzyskać kwasy Omega 3 o kilkakrotnie wyższej przyswajalności i czystości. W dodatku czystość jest dwa razy w roku weryfikowana przez akredytowane laboratorium w Niemczech.

Oczywiście nie zawierają żadnych sztucznych dodatków, barwników, konserwantów a otoczka jest wyprodukowana z żelatyny rybiej.

Wybór jak zwykle należy do Ciebie.

Jeśli chcesz spróbować tych kwasów Omega3, o których piszę, kliknij na przedstawiony powyżej produkt i albo kup oddzielnie albo w zespole WellnessPack Wellosophy, gdzie doskonale współgrają z astaksantyną i witaminami. Tylko wtedy załóż subskrypcję, bo wychodzi dużo taniej. A jeśli klikniesz baner – dowiesz się o jeszcze innych korzyściach. Wprawdzie w kontekście dbałości o zdrowie jakiekolwiek oszczędności są bezsensowne ale skoro można… 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *